Kolejny wywiad z cyklu #40laterko to historia Marcina Pętlaka – dyrektora ds. zakupów i logistyki
Czy pamiętasz jak wyglądał Twój pierwszy dzień w pracy/ Jak zaczęła się Twoja przygoda z ERKO?
Zanim pojawiłem się tutaj, ukończyłem matematykę stosowaną na AGH w Krakowie. Większość czasu pracowałem jako programista, w branży IT. Lubiłem tę pracę, bo dawała możliwość zwiedzania świata i dobrych zarobków. Jednocześnie to był czas, gdy jeden z ówczesnych właścicieli ERKO, mój wuj Józef, zaczął chorować i to sprowokowało rozmowy o tym, żebym bliżej poznał firmę.
Mimo że to biznes rodzinny, który współtworzył mój tata, to wcale nie było oczywiste, że ja przejmę jego rolę i też stanę się częścią ERKO. Dopiero po zapoznaniu się z działaniem firmy miałem podjąć decyzję o moim ewentualnym zatrudnieniu. Pamiętam, że złożyłem wypowiedzenie w ówczesnej firmie, spakowałem do auta dwie podróżne torby, rower, snowboard i przyjechałem do Jonkowa. Tak to się zaczęło.
Jak długo pracujesz w ERKO?
W 2008 roku zacząłem od pracy w dziale IT. W 2010 roku nastąpiło przekształcenie spółki, Jan i Józef zakończyli pracę, mój tata przekazał mi udziały i od tego czasu jestem współwłaścicielem w ERKO.
Co sprawiło, że zostałeś w ERKO?
Czuję, że to moje miejsce, spełniam się w obowiązkach, które zostały mi powierzone. Moja praca jest ciekawa i różnorodna. Odpowiadam za obszar IT, zakupy, magazyny i logistykę. Pełnię także funkcję członka zarządu.
Co lubisz w swojej pracy?
Uwielbiam kreację i możliwość tworzenia. Mając pod opieką budowę nowej fabryki ERKO 4, naprawdę spełniam się w tym. Jako firma rodzinna mamy swobodę w podejmowaniu decyzji. Dzięki temu, jeśli w toku pracy nad projektem pojawiają się zmiany, to możemy na nie szybko reagować. Budowa fabryki jest dobrym przykładem. Projekt powstał kilka lat temu, a w tym czasie zaszło wiele zmian, choćby wynikających z pandemii. Staramy się dopasować do potrzeb i modyfikujemy projekt, aby pracowało nam się lepiej.
Warto dołączyć do ekipy ERKO, ponieważ…
Zamiast opowiadać, przekonałbym nowych potencjalnych pracowników, pokazując im nową fabrykę ERKO 4. Widać jak na dłoni standardy i jakość firmy, widać możliwości i perspektywy rozwoju.
A po pracy… Jakie są Twoje pasje, zainteresowania?
Wszystko, co wiąże się z samochodami i motosportem. Ścigam się już ponad 20 lat. Wcześniej to były tylko rajdy, ale z biegiem czasu to się zmienia. Zacząłem brać udział w wyścigach i rallysprintach. Uwielbiam nie tylko szybką jazdę, ale także zabytkowe samochody. Coraz częściej biorę udział w rajdach turystycznych dla samochodów „klasycznych”. Proste prace przy samochodzie wykonuję sam, a takie które wymagają specjalnego sprzętu, oddaję na zewnątrz.
Wymień jedną rzecz o sobie, o której nie wiedzą inni pracownicy?
Zdarza mi się mieć w torbie od laptopa… części do samochodu. Ostatnio był to amortyzator do mojej rajdówki, a jeszcze wcześniej głowica silnika. Nie afiszuję się ze swoimi pasjami, nie dzielę się publicznie życiem prywatnym, ale jak ktoś mnie zapyta – z chęcią zaproszę do garażu i pokażę. Zdaję sobie sprawę, że nie dla każdego jest to interesujące, więc nie narzucam się z tym.